Skrzaty
Czuwaj!
Dzisiejszy wpis - tak długo wyczekiwany przeze mnie - jest poświęcony najmłodszej grupie wiekowej, która istnieje wyłącznie w ZHP poza granicami kraju.
Będziemy rozmawiać o skrzatach.
Pierwsze wzmianki o skrzatach już zdążyły pojawić się na naszym blogu. Jeśli jesteś ze mną od początku i czytasz wszystkie posty - już co nieco wiesz o skrzatach. Jeśli ominął Cię ten post - nic nie szkodzi. Dzisiaj powtórzymy niektóre informacje, które pojawiły się w jednym z poprzednich wpisów (możesz kliknąć tutaj żeby go sobie odświeżyć), albo po prostu zostań na tej publikacji i czytaj kolejne wersy.
Przez to, że w ZHP w Polsce nie ma skrzatów - jestem świadoma tego, że ten temat może być bardziej interesujący dla funkcyjnych i instruktorów z Polski. Jeśli Druhno i Druhu jesteś członkiem ZHP Świat, bardzo Cię proszę, abyś zapoznał się z tym postem i jeśli wyłapiesz jakieś nieścisłości - daj znać w komentarzu. Gdy będę pisać o harcerzach starszych - która to metodyka z kolei występuje tylko w Polsce - role się odwrócą, będę prosiła o pomoc instruktorów z Polski o wyłapywanie ‘bubli’. Mam nadzieję, że to brzmi fair.
Ze względu na fakt, że moja wiedza o skrzatach zdecydowanie raczkuje - dowiedziałam się o ich istnieniu półtora roku temu - ten post będzie bardzo oparty na źródłach, które są ogólnodostępne i do zapoznania się z którymi serdecznie Cię zachęcam. Dzisiejszy post stworzyłam korzystając ze zdobytej wiedzy i doświadczenia pomagając przy jednostce skrzatów w Calgary, oraz korzystając z(e):
strony Referatu Skrzatów - kliknij tutaj żeby poczytać!
strony internetowej poświęconej skrzatom z Okręgu Kanada - kliknij tutaj żeby poczytać
Regulaminu Organizacji Harcerek - który jest ogólnodostępny - tutaj
Zapoznając się z materiałami i źródłami o skrzatach zauważam, że nie wszystkie rzeczy jakie znam lub słyszałam, pokrywają się 1:1 z informacjami jakie znajduję w internecie. Dlatego chciałabym przypomnieć i sobie (bo na chwilę o tym zapomniałam), i Tobie Druhno i Druhu (tak na wszelki wypadek), że wiedza jaką się mogę z Wami podzielić, to maleńki wycinek tego co mamy w rzeczywistości. Obecnie skrzaty działają w wielu krajach mojego ZHP a to o czym piszę może mieć w sobie bardzo wyczuwalny kanadyjski ‘twist’. To, jak skrzaty działają w Kanadzie na pewno różni się trochę od gromadek skrzatów, które funkcjonują na przykład w Anglii. Miejcie to na uwadze. Robię, co mogę i staram się jak najlepiej przedstawić dany temat, ale jestem świadoma tego jak wybrakowane mogą być te moje notatki.
Ja też się uczę! Cały czas. Mam marzenie, że może w niedalekiej lub dalszej przyszłości udałoby nam się zrobić webinarium albo coś, w rodzaju spotkania, gdzie w większym gronie moglibyśmy porozmawiać? Ale byłoby super. Kiedyś do tego dojdziemy. Na dzisiaj, liczę Druhno i Druhu na Twoje wsparcie w komentarzach, jeśli zobaczysz coś, co mogłabym dodać lub uściślić.
No to od początku o tych skrzatach.
Jeśli dobrze pamiętam, dzieliłam się z Wami na tej stronie moją historią, jak dowiedziałam się o skrzatach. Dla osób odwiedzających tę stronę pierwszy raz, przytoczę ją raz jeszcze.
Przed przeprowadzką do Kanady realizowałam w Polsce próbę na stopień podharcmistrzowski. Udało mi się ją zakończyć i - na czym mi zależało najbardziej - uczestniczyć w kursie na stopień phm w mojej dawnej, rodzimej Chorągwi Mazowieckiej. Jeśli ktoś z tego kursu to czyta - bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i mam nadzieję, że niedługo się zgadamy!
Na jednym ze zjazdów mieliśmy zajęcia poświęcone różnym metodykom. Na bloku zajęciowym poświęconym zuchom druhna prowadząca zajęcia podzieliła się z nami newsem, że w Wielkiej Brytanii trwają rozmowy o stworzeniu nowej - najmłodszej metodyki - ‘squirrels’ - wiewióreczek, do której mogłyby należeć dzieci w wieku od 4 do 6 lat, zanim przejdą do zuchów. Pamiętam również krótką rozmowę o najnowszych badaniach mówiących, że dzieci w tym wieku niesamowicie przyswajają informacje i uczą się nowych rzeczy. Ten zjazd miał miejsce ponad rok temu, z pełną świadomością przyznaję, że pewnie połowę naszej dyskusji o wiewiórkach zapomniałam, a drugą połowę mój mózg zapamiętał po swojemu, ale mam nadzieję, że kontekst zapamiętałam poprawnie - że gdzieś, w innym kraju trwają prace nad stworzeniem nowej wiekowej grupy / metodyki harcerskiej. Pamiętam, że pomyślałabym sobie wtedy jak dobrze by było, gdyby takie wiewiórki powstały, ponieważ wtedy w moim dawnym szczepie gromada zuchowa bardzo szybko się rozrastała. Dużo dzieci należących do tej gromady zuchowej miało młodsze rodzeństwo - właśnie w wieku 4 - 6 lat! - które nie mogło się doczekać aż dorosną żeby również zostać zuchami. Łącząc historię którą poznałam na kursie z ówczesnymi potrzebami mojego środowiska - squirrels brzmiały jak idealne rozwiązanie.
Parę miesięcy później, po przyjeździe do Kanady i po zamieszkaniu w Calgary spotkałam się z druhną (która wprowadziła mnie do harcerstwa w Calgary) na kawę. Gdy powiedziała mi o skrzatach, pamiętam jak prawie ze zdziwienia wyszłam z siebie i stanęłam obok. Ta metodyka istnieje! Ku mojemu jeszcze większemu zdziwieniu - od wielu, wielu lat.
Jak, kiedy i dlaczego powstały skrzaty? (Możesz też kliknąć tutaj)
Pierwsza gromadka skrzatów powstała w drugiej połowie lat 60. XX wieku w Nowym Jorku w USA. Gromadka ta powstała z grupy dzieci, które czekały wtedy na swoje starsze rodzeństwo - które wtedy należało do zuchów lub harcerzy. Druhna hm. Jadwiga Langner razem z jednym z
druhów pracujących z zuchami - druhem hm. Ryszard Stańkowski, uzgodnili, że to jest dobry pomysł, więc ‘zebrano’ te dzieci w jedną gromadkę - i tak powstały skrzaty.
To był rok 1967. Wtedy druha harcmistrzyni Jadwiga Langner została założycielką nowej grupy metodycznej z harcerstwie polskim poza granicami kraju oraz - pierwszą drużynową skrzatów.
Już rok później - w 1968 roku - do gromadki należało 16 skrzatów. Otwarcie nowej gałęzi w polskim harcerstwie okazało się być świetnym pomysłem i dosłownie strzałem w dziesiątkę, ponieważ w ciągu następnych 10 lat nowe gromadki skrzatów zaczęto otwierać i prowadzić w kolejnych hufcach w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, oraz w Anglii.
Dlaczego ‘skrzaty’?
Może część z Was Druhny i Druhowie kojarzycie określenie “taki sobie mały skrzat” na bardzo energiczne, kilkuletnie dziecko.
Pomysł, by najmłodszą grupę wiekową w harcerstwie nazwać skrzatami, pochodzi z bajki Marii Konopnickiej „O krasnoludkach i sierotce Marysi”. Tam autorka tłumaczy, że skrzaty były dobre, pomocne i działały po cichu, często wtedy, gdy nikt nie patrzył. Skrzaty zawsze były blisko domu, rodziny i najbliższego otoczenia – podobnie jak dzieci w tym wieku, które uczą się poprzez zabawę, pomaganie i odkrywanie swojego małego świata. Dlatego właśnie ta nazwa tak dobrze oddaje charakter i potrzeby tej grupy.
W Kanadzie - gromadki skrzatów istnieją od ponad 50 lat. W Stanach Zjednoczonych - od ponad 60 lat. W ZHP poza granicami kraju stworzono i opracowano wszystko - sprawności, skrzatowe ‘stopnie’, mundurki, obrzędowość - na długo przed ‘wiewiórkami’. Pomagając przy skrzatach przez ostatni rok z nieskrywanym podziwem i ogromnym zainteresowaniem poznawałam zasady pracy przy skrzatach, ich obrzędy, zabawy i sprawności - guziczki. Kiedy zostały one opracowane, kto to zrobił, kto był za nie odpowiedzialny - nie mam pojęcia, ale mimo, że przez 50 lat nasze społeczeństwo przeszło tyle transformacji i zmian, podobnie jak metoda harcerska - metoda i zasady pracy przy skrzatach uważam za absolutnie ponadczasowe i tak genialne, że mam nadzieję, że pewnego dnia z tej wiedzy będzie mogło korzystać więcej dzieci w wieku skrzatów. Gdybym mogła cofnąć czas, bardzo chciałabym być skrzatem.
Założenia metodyczne
Działalność gromadek skrzatowych opiera się na służbie Bogu, Ojczyźnie i Bliźnim. Wszystkie aktywności są jednak dostosowane do wieku i możliwości dzieci. W pracy ze skrzatami wykorzystuje się metodę harcerską. Skrzaty mają własne odznaki i zwyczaje, które wyraźnie różnią się od tych, które znamy z innych, starszych jednostek harcerskich.
Jak działają skrzaty
Gromadki skrzatów działają tylko w Organizacji Harcerek w ZHP poza granicami kraju. Organizacja Harcerzy nie prowadzi, nie ma gromadek skrzatów, ale chłopcy w wieku 4 - 7 lat jak najbardziej mogą dołączyć do gromadki skrzatów.
Ciekawostka z minionego roku harcerskiego: Mimo, że gromadka skrzatów w Calgary należy do Organizacji Harcerek, znaczną większość naszej gromadki tutaj stanowili chłopcy.
Jeśli chodzi o wiek, w regulaminie przeczytamy, że skrzaty to dzieci w wieku 4 - 7 lat.
To 7 lat jest powiedziałabym wiekiem ‘przejściowym’ (tak ja to rozumiem), ponieważ zuchy w ZHP poza granicami kraju są dla dzieci w wieku od 7 - 11 lat. Jeśli więc dziecko ma już 7 lat skończone - raczej pójdzie do zuchów niż do skrzatów, ale jeśli 7 urodziny ma na przykład w 2026 roku, to w tym roku harcerskim jeszcze dojdzie do skrzatów.
Mam nadzieję, że zrozumiałam i opisałam to poprawnie.
Pozdrowienie: Okrzykiem skrzatów jest:
“Skrzaty (mówi drużynowa) - serduszko czułe!” (odpowiadają skrzaty)
Skrzaty mają również swoją modlitwę i piosenkę.
Modlitwa skrzatów brzmi następująco:
Ojcze niebieski, daj serduszkom naszym moc,
być promykami Twymi,
Daj jasną gwiazdką świecić w noc,
Dla smutnych na tej ziemi.
Na zbiórkach skrzatów pamiętam że mówiliśmy również inne modlitwy - które dzieci znały ze szkoły polskiej, które odmawiały z rodzicami w domu lub które pamiętały z kościoła polskiego.
Nie jestem pewna, czy piosenka skrzatów nie nosi tytułu po prostu ‘Piosenka / Hymn Skrzatów’, ale jej pierwsze słowa brzmią “Pośród traw, pośród drzew…” i jest to obrzędowa piosenka, która jest śpiewana na rozpoczęcie oraz na koniec każdej zbiórki. Jest ona elementem obrzędowym, po jej zaśpiewaniu skrzaty zawsze kładą swoją prawą rękę na serduszko (lewą pierś) i wspólnie wykrzykują skrzatowe pozdrowienie. Jej wykonanie można znaleźć w internecie. Piosenka jest interaktywna - tak po polsku bym powiedziała że to przypomina trochę pląs - bo razem ze śpiewaniem tańczymy, ale to nie jest pląs. To uroczysta piosenka skrzatów.
Skrzaty mają też swoje Prawo. Prawo skrzata brzmi:
1. Skrzat jest dobry.
2. Skrzat mówi po polsku.
3. Skrzat modli się po polsku.
Skrzaty mają swoje mundurki. Dziewczynki chodzą w granatowych sukieneczkach, chłopcy mają granatowe kamizelki. Pod sukienkę czy kamizelkę, skrzaty noszą czysty T-shirt w kolorze swojej gromadki. W Calgary tym kolorem jest czerwony. To, jak wygląda mundurek skrzata najlepiej zobaczyć na tej stronie, na samym dole. Słyszałam, że skrzaty również noszą berety z pomponem w kolorze swojej gromadki.
Skrzat ma również swoje wyjątkowe odznaki, sprawności i inne (ogólnie nazwijmy to) ‘elementy’, które można znaleźć na mundurku.
Odznaka - odznakę skrzatów stanowi czerwone serduszko z uśmiechniętą buzią w zielonej czapeczce na tle białego rombu. Skrzaty otrzymują ją uroczyście po zakończeniu okresu próbnego - on trwa zazwyczaj około 3 miesięcy - kiedy poznają Prawo Skrzata oraz dowiedzą się, kim są skrzaty i co znaczy „ Serduszko Czułe”. Wręczenie odznaki odbywa się w formie specjalnego obrzędu.
W niektórych źródłach można przeczytać, że odznakę nosi się na berecie. Do tej pory widziałam tylko skrzaty noszące odznakę skrzata na prawej piersi.
(W momentach taki jak ten nie jestem pewna czy nie pomyliłam stron - prawej z lewą, wydaje mi się, że to jest prawa strona.)
Skrzaty mają na swoich mundurkach również czerwone serduszko z zielonymi pomponami, które są przypięte do serduszka. Czerwone serduszko symbolizuje czułe serduszko skrzata. Zielone pompony, oznaczające zieleń lasu – ulubionego miejsca skrzatów. Skrzat otrzymuje je w chwili, po raz pierwszy wypowiada słowa prawa skrzatowego i zostaje oficjalnie przyjęty do gromadki. Wtedy też przypina swoją wstążkę do totemu gromadki, stając się prawdziwym skrzatem.
Grzybki skrzatowe są odpowiednikiem zuchowych gwiazdek. Skrzat otrzymuje kolejno grzybki - muchomorka, rydza i borowika - po każdym kolejnym roku należenia do gromadki. Każdy grzybek reprezentuje odpowiedni poziom trudności.
Muchomorek może być nadany skrzatowi, który:
należał do gromadki przez rok,
mówi z drużynową “Aniele Boży”,
jest grzeczny na zbiórce i w domu,
stara się pomagać mamusi i tatusiowi
umie zrobić biało - czerwoną chorągiewkę i rozpozna hymn polski,
umie się bawić w dwie zabawy ze śpiewem,
opiekuje się ptaszkami w zimie.
Rydz może być nadany skrzatowi, który:
należał do gromadki przez dwa lata,
mówi z drużynową “Ojcze Nasz” a sam “Aniele Boży”,
zna wiersz “Kto ty jesteś” i zaśpiewa z pomocą drużynowej hymn polski,
pomaga chętnie w domu i na zbiórce,
zna prawo skrzatów,
śpiewa hymn skrzatów,
opowie jedno opowiadanie o skrzatach,
opiekuje się zwierzątkiem,
zna nazwę swojej gromadki.
Borowik może być nadany skrzatowi, który:
należał do gromadki przez trzy lata,
mówi sam trzy modlitwy po polsku,
wie, że Orzeł Biały jest godłem Polski
i umie zaśpiewać hymn polski,
robi częste, tajemnicze, dobre uczynki,
powie prawo skrzatów,
zaśpiewa samodzielnie dwie piosenki i powie wierszyk,
narysuje rysunek do kroniki,
umie bawić się zgodnie, jest uśmiechnięty i wesoły,
hoduje roślinkę,
opowie ulubione opowiadanie o Skrzatach z bajki “O Krasnoludkach i Sierotce Marysi” Marii Konopnickiej
Grzybki nosi się przyszyte do lewej strony mundurka.
Guziczki nie są sprawnościami zuchowymi, które trzeba zdobywać. Skrzaty dostają je uroczyście po udanej zabawie w różne role, np. Muzykanta czy Wiewiórkę, i to bez odbywania próby. Skrzat dostaje guziczek po 4-5 zbiórkach bawienia się w coś.
Guziczki mają kształt diamentu na białym tle, wyszyte czerwoną nitką. Skrzat nosi je po lewej stronie mundurka – dziewczynki mają je przyszyte do sukienki, a chłopcy do kamizelki.
Zbiórki
Zbiórka skrzatów trwa około dwóch godzin i składa się z krótkich, różnorodnych elementów. Każde zajęcie nie powinno trwać dłużej niż 5–15 minut, ponieważ dzieci w tym wieku szybko tracą uwagę. Zajęcia odbywają się w kółeczku, a aktywności siedzące przeplata się ruchowymi. Ważne jest, aby wszystkie punkty były powiązane z tematem zbiórki i prowadzone w taki sposób, by dzieci się nie nudziły.
Elementy zbiórki skrzatów:
Rozpoczęcie (5–10 min) – stały obrzęd (piosenka, modlitwa, okrzyk), który sygnalizuje początek zbiórki i zabaw
Zabawy (10–15 min) – gry bez rywalizacji, oparte na współpracy i radości ze wspólnej aktywności.
Bajeczka (ok. 10 min) – krótka opowieść rozwijająca wyobraźnię i skupienie.
Pląsy i piosenki (10–15 min) – proste ruchy i melodie, uczące rytmu i integrujące grupę.
Sprawdzenie obecności (ok. 10 min) – w formie atrakcyjnej dla dzieci.
Majsterkowanie (20–30 min) – prace manualne rozwijające sprawność i kreatywność.
Zakończenie (5–10 min) – wspólny rytuał domykający spotkanie.
Każda zbiórka powinna być dynamiczna, różnorodna i dostosowana do możliwości skrzatów, z dużym naciskiem na dużą dynamikę, współdziałanie i dobrą zabawę.
Bardzo ważne jest, aby piosenki, pląsy i zabawy były różne od tych, w które bawią się zuchy. Z dwóch przyczyn: pierwsza - bardzo prosta - skrzaty to nie zuchy. I druga - jeśli skrzat dołączy do gromadki w wieku 4 lat, w wieku 7 lat dojdzie do gromady zuchowej, w wieku 11 lat przejdzie do harcerek lub harcerzy. Od 4 do 11 roku życia - to okres 7 lat. Jeśli skrzat na swojej pierwszej zbiórce pozna piosenkę czy pląs, którą będzie śpiewał przez kolejne 7 lat - bardzo szybko się znudzi. Tak to w ogóle nie powinno wyglądać, dlatego skrzaty i zuchy mają swoje własne oddzielne piosenki i zabawy, które są wyjątkowe dla konkretnej grupy wiekowej.
W niektórych źródłach można znaleźć informacje, że skrzaty noszą błękitne szarfy i na nich przyszywane są guziczki Przeglądając internet znalazłam informacje o kilku gromadkach skrzatów, do których należą głównie dziewczynki. W niektórych miejscach zbiórki trwają godzinę, w innych środowiskach dwie, w Calgary zbiórki skrzatów zawsze trwają półtorej godziny.
Jedna z rzeczy, jakie najbardziej mi - prywatnie - podoba się u skrzatów to to, jak one cieszą się gdy przychodzą wyjątkowi goście. Gdy planowałyśmy zbiórki skrzatowe z druhnami, na obrzęd rozpoczęcia i zakończenia guziczka ustaliłyśmy, że będzie przychodził tajemniczy, wyjątkowy gość. Zawsze chętnie się zgłaszałam do przebrania i wcielenia się w dane rolę; gdy robiliśmy guziczek Pani Jesień - byłam Panią Jesienią, gdy robiliśmy Muzykanta - byłam Muzykantem. Tajemniczy gość był zawsze związany z guziczkiem, jaki realizowaliśmy na zbiórkach. Nie odpowiadam za wszystkie skrzaty, ale te które znam - uwielbiały tych niezapowiedzianych gości..
Gdy rok temu po raz pierwszy przyszłam na zbiórkę skrzatów, wszystko było dla mnie nowe. Każde spotkanie z drużynową skrzatów, każde kolejne planowanie zbiórki było dla mnie jak odkrywanie nowego, nieznanego świata. Jak dzisiaj o tym myślę, to w sumie naprawdę tym to było. To, co było nowe, to formy aktywności, sposób prowadzenia obrzędów i przede wszystkim długość trwania każdego z zajęć na zbiórce. Dzieci w tym wieku szybko tracą uwagę i ważne jest, żeby zadania trwały nie dłużej niż 15 minut, nie licząc majsterki. Na takiej 90-minutowej zbiórce naprawdę dużo się działo. Półtorej godziny zbiórki ze skrzatami sprawiało, że gdy wracałam do domu po zbiórce byłam tak zmęczona, jakbym co najmniej uczestniczyła w wędrowniczym rajdzie i przeszła nie wiem ile kilometrów. Energia dzieci w tym wieku jest uważam nie do porównania z tym, jaką energię mają niewiele starsze zuchy.
Mówię Wam, niebo a ziemia.
Pamiętam, jak któregoś razu rozmawiałam z jedną z druhen stąd - właśnie o skrzatach, i ta druhna powiedziała coś w stylu ‘każda instruktorka powinna mieć doświadczenie w pracy nie tylko w harcerkach czy zuchach, ale właśnie w skrzatach, ponieważ ta jednostka uczy najbardziej’. Zrozumiałam, co ta druhna miała na myśli.
Praca przy skrzatach była dla mnie nie tylko odkryciem czegoś zupełnie nowego, ale również pewną lekcją pokory - to, czego uczyłam się przez ostatnie parę lat w harcerstwie, przy skrzatach nie miało prawie żadnego znaczenia ze względu na ich wiek i sposób pracy. Jestem ogromnie wdzięczna druhnom które mi zaufały i umożliwiły pracę przy skrzatach. Było to z jednej strony bardzo męczące (fizycznie), ale z drugiej strony bardzo ważne doświadczenie, które cieszę się że mogłam zdobyć.
Drużynowa skrzatów nosi błękitny sznur na mundurze. Z podziwem patrzyłam na drużynową oraz druhny i harcerki które pomagały przy skrzatach. Obserwując te osoby, zauważyłam jedną rzecz. Żeby pracować przy skrzatach ważne jest oczywiście przygotowanie do tej pracy, plan na zbiórki, ukończony kurs itd., ale ważne jest posiadanie ‘tego czegoś’, do pracy z małymi skrzatami. Nie wiem, czy to przez moje wyrobienie przez pracę z metodyką wędrowniczą, brak doświadczenia w pracy ze skrzatami, czy może też trochę twardy i uparty charakter - ja tego czegoś zaczęłam sobie szukać, ale jeszcze nie znalazłam. Przy gromadce skrzatów było nas kilka druhen i jeden wędrownik do pomocy - z ogromnym podziwem i czasami chyba otwartą buzią, patrzyłam na te osoby w trakcie zbiórek. Ich spokój, ciepło, serce, cierpliwość i organizacja - chyba pierwszy widziałam takie osoby w akcji na żywo.
O skrzatach mogę pisać i pisać, nad osobami które mnie wprowadziły i pokazały jak się pracuje przy skrzatach mogę się rozpływać bez końca. Prawda jest taka, że trudno jest zmieścić w słowa najpierw szok, potem ciekawość, zdziwienie, podziw i nieskrywaną satysfakcję po każdej kolejnej zakończonej zbiórce, jaką przeżyłam w minionym roku harcerskim.
Skrzaty są po prostu nie - sa - mo - wi - te. I inne, i absolutnie wspaniałe.
Jeśli dotrwałaś Druhno, Druhu do końca - mam nadzieję, że dowiedziałaś, dowiedziałeś się czegoś nowego. Gorąco zachęcam Cię po zapoznanie się z dostępnymi źródłami w internecie, i tradycyjnie czekam na Twój komentarz. Zawsze jest mile widziany.
Kolejny wpis będzie poświęcony zuchom! Tu sobie trochę pogadamy.
Wpis o zuchach pojawi się pod koniec pierwszego tygodnia w październiku. Jeśli mielibyście jakieś pytania lub chcielibyście, aby dany temat został poruszony w tym poście - dajcie znać.
Skrzaty - serduszko czułe!
Ściskam Cię serdecznie,
Magda




Komentarze